Biuściasty motyw

Kobiety z dużym biustem od zawsze skazane były na życie w pewnym rozdarciu pomiędzy przeświadczeniem, że tzw. „balony” są seksy i niesamowicie działają na męską wyobraźnię a poczuciem, że ich damska broń dodaje im kilogramów, szybciej i boleśniej odczuwa skutki grawitacji i skazana jest na wieczne modowe problemy.

Szalę na stronę minusów często przeważała sytuacja na bieliźniarskim rynku. Kiedy inne kobiety cieszyły się z ogromnego wyboru staników, kobiety o większych piersiach znajdowały w sklepach bardzo mało ciekawych, bieliźnianych propozycji. Innymi słowy – fatalna sytuacja.

Kategoria „biustonosze duże rozmiary” przez lata skazana były na nieatrakcyjność. Z tego powodu dość często stawały się one obiektem kpin, np. twórców filmowych. W amerykańskich komediach nie brak gagów wykorzystujących motywstanika-namiotu czy stanika-wiadra, który – dla podkręcenia humoru – był nie tylko ogromny, ale też maksymalnie bezpłciowy, czyli najczęściej beżowy lub biały, miękki i bawełniany. Strach się bać! Przedstawiana w krzywym zwierciadle historia biuściastych i ich staników wcale tak bardzo nie odbiegała jednak od rzeczywistości. I to rzeczywistości całkiem niedalekiej.

Na szczęście obecnie sytuacja ta wygląda zdecydowanie inaczej, w dużej mierze dzięki prężnie rozwijającym się sklepom internetowym z bielizną oraz wzbogacaniu przez firmy swej oferty o linie staników dla pań hojnie obdarzonych przez naturę. Świetnym przykładem są propozycje od firm Kinga, Kostar czy Ava (jak śliczna ślubna bardotka na zdjęciu).

Marki te proponują swych biuściastym klientkom nie tylkostaniki miękkie, ale też biustonosze usztywniane i półusztywniane, biustonosze bardotki i push up’y. Co więcej, ich propozycje przyciągają uwagę modnymi kolorami (ja zachwycam się bardzo gorącą w tym sezonie mokką), ciekawymi połączeniami materiałów i oryginalnymi dodatkami. Podejrzewam, że z tych stanikowych piękności nikt nie odważyłby się już śmiać.

Świat biustonoszy w dużych rozmiarach autentycznie pięknieje. Czasem, kiedy patrzy się na te duże kusidełka, aż chce się powiedzieć: dlaczego nie mam dużego biustu?